Tak można określić muzykę zespołu, który powstał z inicjatywy dwojga muzyków, Natalii Baranowskiej oraz Grzegorza Chrząścika, działających uprzednio w takich projektach jak Iowa Super Soccer, Gutierez, czy Mofoplan. Inspirując się muzyką skandynawską oraz europejską, znaleźli sposób, by stworzyć swój własny projekt, który miał po prostu oddawać ich stany emocjonalne, pasje, zainteresowania. Z czasem do zespołu dołączyli nowi członkowie, Piotrek Sawicki, Bartek Pluta, Tomek Szczepanek.
Kompozycje zespołu wynikają z różnic osobowości i nie są jednoznaczne. Część utworów zarówno w warstwie muzycznej, jak i tekstowej jest przerysowana, wręcz infantylna, są też piosenki zupełnie na serio, przepełnione szałem dźwięków i melodii.
Pierwszy singiel grupy zatytułowany Theory of moving on mówi o tym, że wszelkie przeciwności losu możemy pokonać tylko my sami, wkładając w to własną pracę, nie oglądając się za siebie iść dalej i piąć się w górę. Do tej właśnie piosenki powstał teledysk. Zrealizowany został przez grupę Rumburak Produkcja. Zdjęcia do klipu odbyły się w magicznej, leśnej scenerii. Na drodze Natalii pojawiają się przeróżne niespodzianki, z którymi będzie musiała się zmierzyć.
Obecnie grupa kończy materiał na debiutancką płytę, na której znajdzie się ponad dziesięć piosenek, o różnej stylistyce, wszystkie napisane zostały w języku angielskim. Zespół zaczął koncertować w 2013 roku i poszukuje też wydawnictwa, które byłoby zainteresowane dotychczasowym materiałem grupy.
Natalie Loves You, rezygnując ze standardowej formy prowadzenia strony internetowej zespołu, pisze bloga, na którym opisuje swoje przemyślenia pojawiające się podczas procesu tworzenia piosenek, zdaje relacje ze wszystkich wydarzeń, w których zespół bierze udział i dzieli się materiałami : http://www.natalielovesyouband.blogspot.com/
Bilety 15 zł w przedsprzedaży, 20 zł w dniu koncertu
Liam Campbell
Liam Campbell kupił swój pierwszy album, gdy miał pięć lat. Był to krążek Madonny. W wieku około jedenastu lat zaczął pisać piosenki, a pierwsza kompozycja, dość głupkowata, pt. Christine Gimme Your Wedding Ring, była jednak swego rodzaju chwytliwym kawałkiem gitarowego popu.
W tym czasie rozpoczął naukę gry na fortepianie i więcej piosenek ujrzało światło dzienne. Rozwijało się w nim również uznanie dla artystów bardziej alternatywnych i przeświadczenie, że muzyka nie musi być tylko przyjemna dla ucha, ale może również nieść ze sobą jakieś głębsze znaczenie. Jego kuzyn Micki pożyczył mu płytę Tori Amos, która go totalnie zainspirowała i uświadomiła sposób, w jaki grą na pianinie można wyrazić znaczące, emocjonalne, dziwne i szczere treści.
Liam zagrał kilkadziesiąt koncertów głównie w Londynie i okolicach, ale występował także w Nowym Jorku, Los Angeles, i in. Kiedy manager pewnego klubu narzekał, że jego teksty brzmią „zbyt gejowsko”, Liam tę „gejowskość jeszcze podkręcił.
Kiedy agencja menadżerska miała problem z niejasnością słów jego islandzkiej piosenki Kirsiber, mimo że zagrano ją w kultowym filmie Zerophilia, zaczął pisać teksty w języku francuskim, gruzińskim, polskim, szwedzkim i rosyjskim.
Gdy Wytwórnia A & R Exec stwierdziła, że Liam po prostu nie wygląda dobrze, od tamtej pory nie spojrzał w lustro, przestał występować i poszedł na studia w celu zdobycia „właściwej pracy”. Żadna praca nie była dość dobra, więc ciągle się wycofywał, wracając na łono środowiska akademickiego – obecnie Liam pracuje nad doktoratem na temat homofobii w postradzieckiej Gruzji – ale muzyka nie mogła wiecznie pozostawać w ukryciu. Po okresie niespodziewanej depresji pod koniec 2011r., nadeszła fala nowych, lepszych piosenek, a Liam powraca z determinacją, aby nagrywać i działać i koncertować bez względu na to, jak dalece jego demony go przekrzykują.
Muzyka Liama stawia w centrum fortepian. Chociaż od czasu do czasu chwyta za gitarę, próbuje jej unikać, niejako z przekory, aby udowodnić, jak fortepian może być równie okrutny i potężny.
Jego rytmy mogą być złożone, nuty dysonansowe z siedmiu i dziewięciu akordów, prędkość i intensywność w zmienności. Gdy dodać do tego kilka dźwięków syntezatora, może Wurlitzera lub akordeon, i trochę perkusji, a dźwięk jest kompletny. Jego głos jest charakterystyczny, delikatny, wyrazisty, a w akcencie nieco południowo-zachodni Londyn. Co do słów – są inteligentne, szczere, odważne i często dość sprośne.
LINKI:
https://soundcloud.com/liamcampbellmusic
http://lia112.wix.com/liam-campbell