JM SOLO (Młynarski / Wuja HZG / Zabrodzki)

23.01.2025 GODZ. 20:00
Bilety: 50 zł w przedsprzedaży / 60 zł w dniu koncertu
www.alchemia.com.pl

Zapraszamy na wydarzenie związane z premierą albumu „Gambit” czyli solowej płyty Jana Młynarskiego, która ukazała się nakładem U Know Me Records.

JM SOLO to Jan Emil Młynarski występujący w roli perkusisty, lidera i producenta. Recitale solo na perkusję elektroakustyczną prezentowane przez Młynarskiego na przestrzeni lat skrystalizowały jego osobisty muzyczny język, co w efekcie doprowadziło do nagrania debiutanckiej płyty. Producentem i współkompozytorem utworów zawartych na płycie jest Piotr Zabrodzki. Na płycie mieszają się kultury post-fusion, Afryki, Hip-Hopu i jazzu.

JM SOLO wystąpi w składzie:
Jan Młynarski – perkusja
Wuja HZG – bas
Piotr Zabrodzki – syntezatory

Jan Młynarski
Kierownik całego zamieszania. Perkusista, producent, wokalista, radiowiec. Założył grupę „Warszawskie Combo Taneczne”, w której gra na bandżoli i śpiewa tradycyjne warszawskie piosenki. Laureat Fryderyków 2018. Razem z wirtuozem fortepianu Marcinem Maseckim prowadzi Jazz Band Młynarski-Masecki, w którym śpiewa przedwojenny repertuar taneczny autorstwa mistrzów polskiej piosenki.

Wuja HZG
Paweł Stachowiak aka Wuja HZG, basista, producent. Znany ze współpracy z takimi zespołami jak: EABS, Błoto, Siema Ziemia, Hatti Vatti. Na swoimKoncie ma ponad 80 płyt w których brał udział. Zdobył 3 nagrody Fryderyk jako muzyk i producent.

Piotr Zabrodzki
Pianista, kompozytor, multiinstrumentalista, wokalista. Współtwórca wielu zespołów, m. in. LXMP, Warszawskie Combo Taneczne, Polonka. Jako pianista akompaniował takim artystom jak Zbigniew Wodecki, Bohdan Łazuka. Jako wokalista wykonawca m. in. repertuaru patriotycznego, radio emituje śpiewane przez niego „Serce w plecaku” czy „Piosenkę o mojej Warszawie”.

Świeża recenzja – www.nowamuzyka.pl
Jan Emil Młynarski (tu jako JM Solo) gra wszystko i wszędzie (a nawet śpiewa) – w tym stwierdzeniu nie ma przesady. Także podążanie za jego artystycznymi dokonaniami do najprzyjemniejszych rzeczy zaliczyć trzeba. Na albumie „Gambit” po prostu porzuca wszelkie ograniczenia i ze sporą pomocą Piotra Zabrodzkiego bierze nas w podróż pełną przeróżnych odcieni kulturowych, które nie dość, że mieszają się, to jeszcze zaskakująco zaczynają do siebie przylegać tworząc jednocześnie kapitalne formy muzyczne.
Jak nazwać te siedem utworów? Nie da się jednym pojęciem. Bo jak już muzyka znajduje się blisko footworku, to wychyla się w stronę afrykańską („Tarpan”). Czasami powstaje klasyczna melodia, ładna i przyjemna, która zostaje dość brutalnie zastąpiona perkusją w stanie czystym („Igbo Dusk”). Innym razem jazzowi udaje się wyjrzeć w formie futurystycznej, ale podporządkowany zostaje hip hopowej aurze („Gambit”). A wszystko kończy krańcowo uwspółcześniona wersja „Stardust” Nata King Cole`a z gościnnym udziałem Marcina Maseckiego. Całość materiału jeszcze została zagęszczona i zduszona, aby idealnie pasowała do klubu. Dzieje się!

JM Solo – Gambit | U Jazz Me 2024

Dodaj komentarz