Raz są to klimaty retro, raz przepiękne liryczne brzmienia. Innym razem zadziwia muzyką taneczną- bardzo nowoczesną , by za chwilę powrócić sentymentalnie do utworów Czesława Niemena, czy Ewy Demarczyk…
Koncertowo Janusz Radek to gwarancja jakości i poziomu, ale także emocji, niejednokrotnie zaskakujących… Bo Janusz Radek lubi niespodzianki. Każdy jego program jest inny, każda płyta odmienna. Nawet w trakcie recitalu nastrój może się radykalnie zmienić – i wykonawca zaserwuje romantycznie zasłuchanej publiczności szalony, zwariowany pastisz, albo wyciszy rozbawioną salę szarpiącym nerwy songiem. Czasem też niewinna zapowiedź piosenki urośnie do rangi samodzielnego utworu zaimprowizowanego na naszych oczach. A jeśli to wszystko zniesiemy spokojnie, to zawsze są jeszcze bisy – a tam się potrafi dziać, oj potrafi… Inny i niepowtarzalny jest nie tylko każdy program, ale każdy koncert – bo to zawsze wypadkowa nastroju wykonawcy i odbioru jego propozycji, reakcji publiczności. No i jest jeszcze radość. Radość śpiewania, muzykowania na scenie, bycia słuchanym… i taka zwyczajna, bardzo prywatna – radość życia. W dowcipnych komentarzach, w żartach muzycznych, w rozbrajającej autoironii, w każdym zaśpiewanym dźwięku. W geście. W szerokim uśmiechu i blasku oczu. Promieniująca i niepostrzeżenie wypełniająca koncertowe sale i zakamarki podświadomości widzów. Jej cząstkę każdy zabiera ze sobą. A wielu po nią wraca – to taki sympatyczny, nieszkodliwy nałóg.
Krakowski koncert Janusza 5 czerwca w Alchemii, to wielki powrót Artysty do tego właśnie miejsca. Niegdyś grał tam legendarny już spektakl Królowa Nocy. Tym razem Janusz Radek zaśpiewa w Alchemii w większości swój autorski repertuar, obiecał jednak, że nawiąże muzycznie do „Królowej” i fani tego spektaklu będą usatysfakcjonowani. To będzie wyjątkowy wieczór ! Januszowi akompaniował będzie Tomasz Filipczak.
Bilety 40 zł w przedsprzedaży, 50 zł w dniu koncertu
(UWAGA! Pojawił się błąd w godzinie rozpoczęcia koncertu na drukowanych biletach. Koncert jest o 20:00, a nie o 19:00. Przepraszamy)