RARA AVIS to zupełnie nowy projekt, owoc współpracy Stefano Ferriana, Kena Vandermarka i grupy młodych i niezwykle utalentowanych reprezentantów sceny włoskiej – Luca Passavisni, Simone Quatrana i Mimmo SEC.
„Call it low-western-rock blues jazz soul punk… whatever. HANG EM HIGH. That’s what we call it.”
Po raz pierwszy w 2013 roku, powraca do Alchemii cykl Free The Dance- inicjatywa Małgorzaty Haduch & Unfinished Company.
Zbiór dwudziestu zdjęć autorstwa Katarzyny Javaheri oraz Marcina Krzyżanowskiego to obrazy, które zostały uchwycone w latach 2009-2012 w dwóch z trzech największych afgańskich miast- Kabulu i Heracie.
Freejazzowe duo składa się z utalentowanych łotewskich muzyków.
Zaczęło się od kilku piosenek, klipów nagranych w domowym zaciszu i wrzuconych na You Tube’a. Białe pianino, troje uśmiechniętych muzyków, w tle mieszkanie i lekki rozgardiasz. W tekstach trochę przekory, garść radości, smutków, pięknej i prostej prawdy o świecie. Wszystko to wplecione w całą gamę emocji, którą ujawnia głos wokalistki i własnoręcznie przez nią napisane historie.
Alchemia jako jedyny polski Klub ma zaszczyt ugościć będącego pierwszy raz w Polsce, legendarnego Jungliste jakim jest Krinjah.
Swedish Azz to hołd złożony dwóm wyjątkowym postaciom w historii szwedzkiego jazzu. Mowa o saksofoniście barytonowym Larsie Gullinie, oraz pianiście Larsie Wernerze. O pierwszym pisał prestiżowy amerykański magazyn Down Beat już w 1954 roku, uznając go za najciekawszego nowego artystę jazzowego, mimo iż ten nigdy nie zawitał za Atlantykiem.
TRADEMARK nie wystąpi na naszej scenie. Koncert został odwołany, ale grupa Ostatni w Raju została na polu walki i zagra dla Was cały koncert!
„To jest wyjątkowa muzyka – poetycka, inteligentna, a zarazem dzika, surowa. Na płycie zrealizowana z pietyzmem, na żywo wykonywana z impetem. Błyskotliwa, porywająca, zastanawiająca. Brawo.”
(Piotr Lewandowski, PopUpMusic)
Muzyka Miąższu jest pełnia energii, emocji i spontaniczności na scenie. Twórczość ich jest tak prosta, że nieprzewidywalna i przede wszystkim – niedefiniowalna. A wszystko dlatego, że Miąższ jest prawdziwy i żywy.
Zaczęło się od kilku piosenek, klipów nagranych w domowym zaciszu i wrzuconych na You Tube’a. Białe pianino, troje uśmiechniętych muzyków, w tle mieszkanie i lekki rozgardiasz. W tekstach trochę przekory, garść radości, smutków, pięknej i prostej prawdy o świecie. Wszystko to wplecione w całą gamę emocji, którą ujawnia głos wokalistki i własnoręcznie przez nią napisane historie.