Archiwum wydarzeń

Free the Dance wita Nowy Rok 20 stycznia koncertem z udziałem krakowskich artystów. Stworzony specjalnie na tę okazję skład muzyków i tancerzy, którzy będą razem improwizować to: Basia Bujakowska, Paweł Konior, Małgosia Haduch, Wiktor Krzak, Michał Bromboszcz i gościnnie Patryk Zakrocki. Wiolonczela, fagot, skrzypce, trzy wibrujące ciała, trochę głosów i zapętleń.

Cieszące się międzynarodowym uznaniem polskie duo Mikrokolektyw powraca ze swoimi przekraczającymi granice dźwiękowymi eskapadami – pochłaniającą atmosferą, improwizacją jazzową i rytmicznymi interakcjami – do ich charakterystycznego, rozpoznawalnego brzmienia. Francuski gitarzysta i improwizator Noël Akchoté to niebywale kompetentna i aktywna osoba. Nagrał sporo muzyki w różnych stylach, pisze o muzyce dla austriackiego czasopisma Skug, jest właścicielem wytwórni płytowej, członkiem wielu różnych formacji i bierze udział w licznych projektach.

Akustyczna esencja gotyku – Anja Orthodox + dwaj gitarzyści w najbardziej kameralnej odsłonie zespolu Closterkeller. Wyjątkowy koncert poświąteczny!

Tuż po Świętach odwiedzą nas nasi przyjaciele z Francji !

La Band’a Joe gościła u nas na początku maja 2013 i wracają! Zagrają już 26 grudnia, a potem prawdopodobnie 27 i 28 i 29 , żeby was rozgrzać przed sylwestrowym szaleństwem !

Free The Dance/Improwizowana muzyka i taniec. Free the Dance ostatni raz w 2013 roku przedstawi dwa duety, które nigdy wcześniej nie zaistniały w takiej konstelacji: Iwona Olszowska (Ol) i Paweł Szamburski (Sza) Małgorzata Haduch (Ha) i Patryk Zakrocki (Za)

Upojne pasaże, lekkie melodie i syntezatorowy montaż tworzą jedno oblicze norymberskiego zespołu Mio Myo. Drugie to eleganckie bity i niezależne sekwencje rytmu. A nad wszystkim unosi się dawno zapomniany wokal. Poruszające i trochę tajemnicze wersy działają z taką samą mocą, jak dadaistyczna maniera zrywania z tradycją.

Rob Coffinshaker, czyli spiritus movens kultowej szwedzkiej grupy country/psychobilly The Coffinshakers, po raz pierwszy odwiedzi Polskę.

„Oto i jest. To znaczy prawie jest… Już sam początek – nagrywanie – zdeterminował całość. Coś co miało zająć tydzień, zajęło nam prawie trzy miesiące. Tendencje zostały zachowane: dokończenie prac, małych i dużych, to kolejne dziewięć miesięcy. Tyle czasu i energii, a efektem jest zaledwie kilka dźwięków, które (mamy nadzieję) […]

re:source festival
pierwsza edycja