Bohdan Bielkiewicz
Orientalista, tłumacz, lekarz. Autor niezwykłych książek, zdjęć i opowieści.
Każdy z nas znał Go z trochę innej strony, był wielobarwnym, wolnym ptakiem,
i niespokojnym duchem. Tęsknił za domem w Kabulu i bezkresnymi przestrzeniami gór.
Był w Polsce Gościem, a my mieliśmy szczęście doświadczyć Jego przyjaźni, bliskości
i jakże często medycznego wsparcia. Był wybitnym lekarzem, wielu z nas zawdzięcza mu życie.
W marcu wyruszył rowerem w Podróż na Wschód.
Jechał na spotkanie z potomkami ostatnich wolnych Kirgizów, którym poświęcił swoją ostatnią książkę. Wiózł prezenty i wspomnienia, ale nie była to tylko podróż sentymentalna.
Wszyscy, którzy widzieliśmy Go w ostatnich miesiącach wiemy, że sam sobie zaordynował ten gigantyczny wysiłek jako kurację i szansę na odzyskanie zdrowia.
Dotarł do bram Azji, przejechał w stanie skrajnego wyczerpania 1700 km, a może więcej. Umarł na campingu pod Istambułem, w sobotę 3 czerwca 2017, między godz. 14 a 16.
Do końca esemesował z Przyjaciółmi. Czasami dzwonił…
W niedzielę, 11 czerwca, wieczorem – o 20, spotkaliśmy się w Alchemii.
Nikomu nie musimy tłumaczyć dlaczego w Alchemii…
To był wieczór wspomnień i wieczór z Bohdanem – można było kupić Jego książki
i zdjęcia, posłuchać Jego ulubionej muzyki.
Chcemy również zebrać pieniądze na koszty sprowadzenia Jego ciała do Polski.
Pogrzeb odbędzie się w Warszawie, za mniej więcej dwa tygodnie.
Będzie pochowany w grobie rodzinnym, razem ze swoimi Rodzicami.
Tak wspólnie ustalili z Jego starszą siostrą Elżbietą.
Będziemy informować o wszystkim, dzięki gościnności Alchemii na jej stronie www.alchemia.com.pl
Na pewno zamieścimy też nekrologi w prasie jak tylko poznamy datę pogrzebu.
Potrzebujemy zebrać około 20 tys. zł.
Pieniądze, które zostaną przeznaczone na sprowadzenie ciała Bohdana do Polski, będzie można wrzucić do puszek w Alchemii, albo przesłać przelewem na konto:
Zofia Jeziorna, numer konta: 05 1030 0019 0109 8550 0003 2363, Bank Handlowy
z dopiskiem „Bohdan”.
Do zobaczenia!