HUGO RACE FATALISTS – 24 Hours to Nowhere

Hugo Race powraca z nowym projektem! Współzałożyciel The Wreckery i Bad Seeds, który dziś działa aktywnie jako międzynarodowy producent, autor i artysta z grupami takimi jak Sacri Cuori, czy własnymi projektami jak The True Spirit, Sepiatone i Dirtmusic zagra na naszej scenie już w listopadzie.

Znany jest ze swych dźwiękowych pejzaży, łączących elementy folku, bluesa, muzyki eksperymentalnej, elektronicznej, psychodelicznej i rockowej.

Nowy album z formacją Fatalists ukazuje się niemal równo rok po ostatnim albumie z The True Spirit „The Spirit”. W międzyczasie ukazały się jeszcze 10-calowa EPka „False Idiots” i koncertowa płyta „Live In Brussels 1993”.

„Materiał na płytę powstawał przez rok, ale nagranie jej razem z Sarci Cuori (tutaj jako Fatalists) zajęło tylko tydzień. Jesteśmy mocno zainspirowani muzyczną tradycją i ekspertami w produkowaniu retro-nostalgicznego brzmienia. Łączy nas miłość do strach songwriterów i do sposobu, w jaki ich płyty były produkowane.

24 Hours To Nowhere  jest już trzecim albumem, który wspólnie nagraliśmy. Przed nagrywaniem słuchałem wielu songwriterów z lat 60-tych i 70-tych, takich jak Tim Hardin czy Fred Neil. Chciałem osiągnąć podobny ciepły nastrój, bardzo zróżnicowany muzycznie. Podczas pisania słyszałem te wszystkie smyczki, ale chciałem uniknąć tych oczywistości. Dlatego używałem najpierw wielu dźwięków elektronicznych, by potem z Vicki Brown (skrzypce) i Julithą Ryan (wiolonczela) nagrać ostateczne wersje.

Historia utworu tytułowego wymagała duetu: Angie Hart, wokalistka australijskiego zespołu Frente, podzielała moją wizję i wniosła piękno i światło w moje mroczne piosenki. Na płycie można także usłyszeć Davide’a Mahony i Giovanni Ferrario z Sepiatone, jak również Michelangelo Russo z The True Spirit.”

Bilety: 30 zł przedsprzedaż, 40 zł w dniu koncertu

“24 Hours to Nowhere is perhaps the most personal album I’ve ever written. These songs come directly from the heart, created to be sung and played using only a steelstring guitar, a very traditional, almost folk-music-like approach I’ve developed through the hundreds of concerts I’ve played worldwide as a solo performer. Singing alone to an audience inspires a sense of intimacy, drawing them into my secret emotional world, seeking to touch their souls with tales of the grandeur of life, and the terror too. The 24 Hours to Nowhere songs are of this kind, speaking of life, love, death and the mystical beyond that commands our greatest hopes and fears.”

 

Dodaj komentarz